Wolne, wolne, wolne. <3
Cudownie, już nie można się było tego doczekać. *,*
Teraz trzeba porządnie odpącząć.
Potem potrzeba przetrwania do ferii będzie.
Kolejne półtora miesiąca bez przerwy.
Oczywiście, zrobimy sobie swoje przerwy. ;D
Święta, święta, a w ogóle ich nie widać.
Gdy w ostatnich latach nie było śniegu to dało się przeżyć.
Ale teraz gdy jest słońce i jest tak ciepło..
W ogóle nie ma uroku świąt, jest coś takiego jak początek wiosny.
Normalnie, drzewka sobie pąki puszczają.
Ciekawe, może na Wielkanoc będzie śnieg.
Ale i tak w kalendarzu są swięta, więc wielkie sprzątanie jest.
Niby mi się nie chce, ale jednak tak trochę się chce.
Jutro pewnie wczesna pobudka będzie i od rana sprzątanko.
Wieczorem choinki ubieramy, cudnownie. <33
Jeszcze w Wigilie wypadałoby ubrać balkon i schody.
Damy radę. *,*
Szkoła?
Dobrze jest.
Stwierdzam iż klasa nam się fajnie zgrała.
Ocenki całkiem dobre.
Zobaczymy z jaką średnią na koniec skończymy.
Nie ma wyciągania czegoś na siłę.
Przekonamy się czarno na białym jak jest ze mną naprawdę.
Najwyżej trochę pociągnie się w drugim semestrze.
Ewentualnie pokombinuje na koniec roku.
Niby liceum, ale olewamy dalej.
Jak tak dalej pójdzie to będzie ciężko.
Marty lenistwo i studia, mogą nie iść w parze.
Kocham i jestem kochana.
Wszystko się układa.
Idzie się przez życie z uśmiechem na twarzy.
Nie zrwaca się uwagi na małe potknięcia
Kiedyś by się nie odmówiło tej 18-stki.
Teraz się wszystko pozmieniało.
Sa rzeczy ważne i ważniejsze.
Decyzja była prosta.
Z resztą, chyba nawet sama bym nie miałą ochoty tam iść.
Zbyt wiele się pozmieniało.
Zbyt długo się walczyło.
356/365