Początek

Bo wszystko się jakoś zaczyna... i dla mnie WSZYSTKO zaczęło się już ponad 3 lata temu, w pewne słoneczne, sierpniowe popołudnie. Owego dnia cały świat się przekręcił do góry nogami i taki pozostał po dziś dzień. I tak już jest. Wszystko jakby odnalazło swoje miejsce. Te owe niecałe 3 lata,  to czas, w którym wszystko się jakby docierało, odnajdywało swoje miejsce. Po tym czasie nadszedł dzień wyjątkowy, a wraz z nim świadomość, że już wszystko się dotarło i jest już na właściwym miejscu. Wspomniałem o odwróceniu się świata do góry nogami... Stało się to dwukrotnie. Raz nagle, wtedy w sierpniu... A od tamtego czasu powoli wszystko, co było odwrócone, stawało się już normalne, by dziś móc powiedzieć do samego siebie "Tak. Jesteś na właściwym miejscu." I ja to wiem. Za to nie wiem, czy jest coś piękniejszego, co człowiek mógłby sobie uświadomić. Pewność, że idziesz dobrą drogą. Spokój, że Ktoś Cię prowadzi. Szczęście, że idziesz tą drogą z Kimś najbardziej wyjątkowym. Czy potrzeba czegoś więcej? Raczej już nie, bo mam wszystko. Napisałbym, że czuję się najbogatszym człowiekiem na świecie... Ale tego nie zrobię, bo musiałbym kłamać. Ja się tak nie czuję, ja po prostu nim jestem. Moje bogactwo jest ukryte w pewnym sercu, a może tym bogactwem jest owe serce? Nie ma to w tym momencie większej różnicy. Po prostu dostałem pewien Skarb, na który nie wiem czym sobie zasłużyłem. Ten Skarb to spełnienie moich wszystkich marzeń, a nawet jeszcze więcej, niż mogłem sobie wymarzyć. Nie szukałem tego Skarbu. W duchu wierzyłem, czy nawet wiedziałem, że gdzieś ten Skarb jest. I go odnalazłem, wydobyłem, a teraz jest on mój i jest częścią mojego życia. Cudowna świadomość, że odnajdujesz coś bezcennego, czyż nie? Mi uśmiech nie schodzi z twarzy po dziś dzień, a to szczęście napełniać mnie będzie.... huhuhu i jeszcze dłużej :)

A zdjęcie (zrobione przez moją Fotografkę) przywołuje mi, nie wiem dlaczego, tamten dzień. Sierpień '07 i ten spokój... bezcenne.

http://www.youtube.com/watch?v=fMXwSdgM_uw