co tam u was? bo u mnie w sumie nic...nudy...tzn działo się! dzień na basenie z Olą...-dziękuję za dzień ;** nie było GO...pech... ;( boję się zagadać...;/
mam wrażenie że nie spodobam mu się i mnie wyśmieje z kolegami..
wtedy zostanie mi już tylko zapaść się pod ziemie... :( nie ważne... :(
ta fotka mnie ciekawi ale nie wiem czy jest ładna...no i tak nie ważne już tu jest więc... PECH... :D
Mam troszeczkę doła..ale tak naprawdę nie wiem czemu...;/ ALE NIE WAŻNE... :D
Jutro MOŻE na basen nie wiem...ale chcę bo ten chłopak może tam być...
Nie wiem...Ola mówi że mnie z nim pozna...ale czy ja mu się spodobam...? wątpię...;( NIE WAŻNE...;/
"ANI MI NIE MÓW" i " CO SIĘ CIAŚNI" - to zwroty mojej kochanej SIOSTRY!! KOCHAM JĄ!!
właśnie jem lody... :D
oki ja już papa... ;**
Now this is not the end. It is not even the beginning of the end. But it is, perhaps, the end of the beginning.