ładne.
dziękuję.
Do dziś pamiętam tamten wtorek. Pierwszy wtorek w tej ogromnej szkole, która później już wcale taka ogromna nie była. Do dziś pamiętam pierwszą lekcję angielskiego z Panią Gudi. Jak wtedy nazwałam jej wymowę? Ach tak, angielski bełkot. A parę miesięcy później ten angielski bełkot był dla mnie jak coś idealnego. Do tej pory pamiętam te łzy, które wylałam wracając do domu. I ten strach przed każdą lekcją. A później rzuciłam się na rozszerzenie. Z moimi żabkami u czekaja. Nawet nie zasłużył na wielką literę, ot co. 2 lata temu w najśmielszych oczekiwaniach nie przypuszczałabym, że otrzymam maxa. A otrzymałam. Było .. hm ... so sophisticated? Tak, było. :)
Single Lady.
Użytkownik slodkoogorzkoo
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.