Moja poznaniaczka ;*
Późny wieczór.
Stoję pod prysznicem, słucham szumu wody i staram się nie zasnąć.
W końcu dochodzę do wniosku, żę muszę już wyłazić, bo zaraz ktoś zacznie walić w drzwi.
Otwieram oczy i widzę, że na wysokości mojego wzroku wisi pająk.
Duży, skłębione nogi, huśta się na zroszonej wodą pajęczynie.
Gdyby to nie było takie dziwne, stwierdziłabym, że mi się przypatruje.
Dobra moja, myślę sobie. Pająk wieczorem to dobra nowina...
Czekam więc teraz tylko na drobną dobrą wiadomość.
Och, głupia jestem i w dodatku przesądna!
Jestem pesymistką z ostrożności.
Zawsze byłam.
Nie robię więc sobie nadziei.
Albo raczej nie chcę ich sobie robić.
Stoisz obok, a ja już czuję, że jesteś gorący.
Wiem już o tym, że Twoja stała normalna temperatura to 37,2.
I jesteś leworęczny.
Kiedy całujesz mnie w czoło, czuję, że masz spierzchnięte usta.
Co bym dała, żeby czuć te usta na czole i czuć szorstkość policzka pod palcami co rano?
Oooh, you set my soul alight...