Nie żebym nie była skromna, ale Paulinko jestem z nas dumna, bo lepiej tego nie mogłyśmy stworzyć. Co dwie głowy to nie jedna. Dobra impreza jest wtedy, kiedy się budzisz i sprawdzasz torebkę w poszukiwaniu jakichś cennych śladów tego co się działo. Trzy numery, jedna wizytówka, popisana ręka w czyimś imieniu i dwie karteczki. (NIKT NIE CHCE KUPIĆ SZARANA NA MIEŚCIE WEŻ SIE KTOŚ ZLITUJ). Dom i miasto, katamaran, kto na przejściu tak oszalał?! :D Chłopiec z gitarą byłby dla mnie parą. Za tydzień bawione.
Czarna: Nienawidzę pająków, stóp... i Ciebie.- moja kochana. <3
To miasto to naprawdę fantastyczni ludzie, tylko trzeba umieć to odkryć.