Ktoś tu sie pofarbował na blond i a kysz wszystkim, którym szkoda było moich włosów- taka jestem zadowolona z efektu i P. też powinna pękać z dumy, bo jest profesjonalistką! :) W sobotę organizujemy Rudemu impreze życia. Suprise, suprise.
Nie warto być odważnym, bo boli ręka. Zostawię sam morał.
Malwinoszka z P. przeszły same siebie i ja też przeszłam samą siebie z taką dawką cukru. W dzisiejszych czasach wszędzie trzeba mieć swoich żołnierzy. Mama 'była lekko w szoku'. :d
Hej wesele tańcowało. Tym dziś żyjemy- szczęściem innego człowieka! :))) I domowymi porządkami generalnymi. Tata artysta mocno.
Znów zostaję z niczym (znów zostajesz z niczym)
Rozorane żyły (bruzdy tną poliki)
Lata kto policzy? (Dni do cna wyssane)
Nasze wszystko w głowach (w dłoniach strzępy marzeń)
Nic nie mamy z tego (nic do tego tobie)
Padlina nie dla nas (karmimy się głodem)
Sępy krążą kołem (fortuna omija)
Bokiem przemykamy (w cieniu ciszy słychać)
Krok wilczych łap, nozdrza łapią trop
Rozbudzając to, żołądek zasysa, zapach budzi moc
Sierść, kark, noc, blask, w górę wzrok
Księżyc już rozpala węgiel moich źrenic
Ucisk w skroniach nie pozwala myśleć, każe wierzyć
Rozkazuje przeżyć
Skok, śnieg pryska spod łap
Z pyska pary kłąb, w głąb nocy absurdalny bieg
W żyłach dudni krew
.