CZEŚĆ, CZEŚĆ
DZISIAJ TRAGICZNIE ZAWALIŁAM, NAJGORZEJ JAK YLKO MOGŁAM, JESTEM NA SIEBIE AKA WŚCIEKŁA, NO BO JEJ MAMA MUSIAŁA DAĆ MI CZEKOLADĘ A JA CO? PRAWIE CAŁĄ WPIERDZIELIŁAM -.- JESTEM JEBNIĘTAAA! ALE OGÓLNIE DZIEŃ OK, ALE ZNÓW BEZ ĆWICZEŃ. NIE WIEM KIEDY ZEPNĘ DUPE AK MOCNO, ŻE ZACZNĘ WYKONYWAĆ TO JEBANE MEL B NA BRZUCH -.- PRZECIEŻ WTEDY TAK POMOGŁO! +NIE WIEM JAK TO SIĘ STAŁO ALE CHYBA SCHUDŁAM, AKTUALNA WAGA TO 53KG, A PRZED DIETĄ WYNOSIŁA 56/57KG, DOBRA PODAJĘ KALORIE I IDĘ SPAĆ, BO JUTRO CZEKA MNIE KARTKÓWKA Z BIOLOGII. UMRĘ.
bilans:
śniadanie : -----------
obiad: zupa pomidorowa z groszkiem ptysiowym - 110 kcal
pod.wieczorek: zupa pomidorowa z groszkiem ptysiowym (mniej) - 70kcal
kolacja: ---------------
przekąski: pół czekolady 450kcal, sezamki 300kcal,
rzodkiewka, pomidor (warzyw i owoców nie liczę)
= 930kcal
NO KUUUURWA, PO CO JA JADŁAM TE SŁODYCZE -.-