xXx

No nic...
Czas napisać po raz drugi notkę! :)

Tak więc weekend wypalił!
Choć 13 piątek nie za bardzo był ok...

ale w sumie było ok.
Nie wytrzymał bym bez kontaktu z Tobą!
Nie umiem tak! przepraszam...
Na szczęście dziś jest już w porządku!

A szkoła...? LABA! :D




...Nie uwierzył. Poznał miłość swojego życia. Przytulił ją, po czym czule pocałował... na koniec powiedział jej, że ją kocha. Czuł się wyjątkowo, jak nigdy. W drodze do domu śpiewał na głos wesołe piosenki ze swojego życia. Po przyjściu do domu, nawet nie miał ochoty na rodzinne potyczki... Chciał tego? Może i nie chciał, ale zadał sobie pytanie... Jeśli nie teraz, to kiedy? I ruszył. Jego nogi tak silnie uderzając o podłoże zaczęły doganiać jego. Jest! Dorwał go. Niestety nie miał szans, gdy okazało się, że ich jest więcej. Usłyszałem tylko dwa zdania w kierunku jego miłości... "Kochanie uciekaj! Odnajdę Cię!" Po tych słowach dziewczyna uciekła. Nie chciała widzieć tego co tam się wydarzyło. Jej desperacka ucieczka zakończyła się szczęśliwie. Dręczyły ją jednak wyrzuty sumienia. Chłopak nie przeżył. Oddał swoje życie, za jej. Tragizm pojmowany w miłości, nie zawsze musi wystąpić... a jednak. Postanowiła, że nie odda go nikomu. Już zawsze pozostał w jej sercu.





Kocham Cię! ; *