photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 2 PAŹDZIERNIKA 2010

Dawno, dawno temu, żyła sobie pewna dzieczynka wraz ze swoim koniem. Oboje bardzo się kochali i byli dla siebie najlepszymi przyjaciółmi gdzie jedno za drugim było gotowe skoczyć w ogień.
Pewnego dnia, koń umarł, a gdy dziewczynka się o tym dowiedziała, poczuła jakby ktoś wydarł jej serce i dusze z ciała. Oczy na zawsze napełniły się łzami a uśmiech który kiedyś był stałym gościem na jej twarzy- odszedł w zapomnienie.
Dziewczyna co dzień przyglądała się niebu- jego głębi, chmurom, słońcu i gwiazdom. Wiedziała że tak naprawdę umarła wraz ze swoim koniem, czuła to, tak dobrze jak pustkę którą od tamtego momentu nosiła w sobie.
Wieczorem leżąc już w łóżku zaczęła zastanawiać się dlaczego zatapia się w jego niebieskości, czego tam szuka? Odpowiedz przyszła wraz z Morfeuszem gdy przyśniło jej się właśnie owo niebo, tylko że całe pokryte było soczystą, zieloną murawą, która rozciągała się bez końca daleko, daleko. Nagle dziewczyna dostrzegła jak ze świetlistej chmury, w którą odziane było słońce, wyłania się pędzący koń. Gnał jak nigdy, z rozwianą długą grzywą, uderzając mocnymi kopytami o niebo. Piękny i wolny jak ptak. Nagle zatrzymał się i spojrzał w dół. Gdy dostrzegł postać dziewczynki, zarżał głośno.
Ta od razu poznała w nim swojego przyjaciela, wyciągnęła ku niemu dłoń- obudziła się. Dziewczyna szybko wybiegła z domu i zaczęła przyglądać się niebu. Było takie jak zawsze- niebieskie ozdobione gdzieniegdzie pojedynczymi obłoczkami. Lecz teraz dostrzegła że niebo to tak naprawdę przeźroczysta powłoka za która znajduje się owa niebiańska łąka, usłana kwiatami i rosą. po której jej koń co dzień galopuje ciesząc się z danego mu nowego życia i wolności.
Od tamtego dnia dziewczynka często wypatrywała swojego konia, oboje nawoływali się lecz jedno drugiego nie było w stanie usłyszeć.
 Mimo wszystko dziewczyna była już spokojna i szczęśliwa ponieważ wiedziała że jej ukochany koń zawsze przy niej jest- że obserwuje ją z niebios i galopuje szczęśliwy po wiecznie zielonych łąkach.

 

 

100 notka- pamiętam jak kiedyś planowałam sobie "jaki będzie ten wpis"
Ale planowałam coś całkiem innego.

 

http://riku.wrzuta.pl/audio/0fa7RGO0FQD/onerepublic_-_prodigal

 

Żegnamy się
Odwracam się
Uciekam, uciekam
łatwe do przewidzenia
Niezbyt daleko stąd
Widzisz, jak się załamuję
Jak kość, jak kość
Tak łatwo mnie złamać

Wezmę od Ciebie wszystko
ale Ty weźmiesz cokolwiek
nieprawdaż?

Uciekam, uciekam
jak syn marnotrawny
Nie czekaj na mnie
Nie czekaj na mnie
Jest mi bardzo wstyd, bardzo wstyd
Ale bardzo Cię potrzebuje
A Ty czekasz na mnie
A Ty czekasz na mnie

Jestem w drodze
Kto wie dokąd?
Patrz prze siebie, nie za siebie
Powtarzam, żę
nie mam dokąd iść
Ty zawsze tam będziesz
na Twojej linie, mocno się przywiązałem
Ale ona się rozluźnia

***

 

Twoje ostatnie zdjęcie, wyglądasz na nim jakbyś nad czymś myślała.
Czy Ty już wtedy wiedziałaś?
Wiedziałaś, że to ostatni raz...

 

 

Komentarze

arrya Tam gdzie jeździłam, gdzie Korsa stoi ;)
04/10/2010 17:59:50
arrya Z Pszczyny, bedzie teraz stał u Standury. No i będe na nim jeździc 2 razy w tygodniu, młody to go będe uczyc ;)

Notka wzruszająca bardzo... Przykro, że tak się stało.
04/10/2010 17:21:07
~lucyferka przykro...
03/10/2010 18:16:27
kasztanowaaa kurde, aż sie wzruszyłam ; ((
03/10/2010 9:49:23

Informacje o skarogniada


Inni zdjęcia: DaWsTe : I'M BAAACK! dawste1546 akcentova981 tennesseelineBar pod palmami bluebird11Kominy lubię. ezekh114Motylki fruwają :) halinamRyjkowiec żołędziowy wiesla25.7.25 inoeliaDroga do baru bluebird11Narodowo, wojskowo. ezekh114