Rossi- ciekawa świata, albo domu ;)
Dzisiaj nareszcie na koniu... już myslalam ze oszaleje, mieszane uczucia co do wszystkiego, kobyłka byla nawet spoko, mozna sie dogadac, ale nie na pierwszej jeździe, wygodna jak zaden kon, poprostu ten galop!!! taki dluuuugi, cudowny.
Ciesze sie ze nareszcie znalazlam jakies miejsce gdzie moglabym pojezdzic, pocwiczyc.
ale wiem ze to nie to. poprostu.
Pragne czegos co jest juz nieosiagalne, jak zwykle, a wszystko znowu opierac ma sie na wspomnieniach.
Ile razy jeszcze?
:(