Hej wszystkim :D
dzień dziś był taki przymulony padało i padało a potem przestało ale za to wiało :(
pocieszam się faktem że jutro nie idę do szkoły bo idę z dzidą na olimpiadę dla niepełnosprawnych z caritasu :D tak tylko czemu musi to być do 15.00 :( no ale cóż nie muszę siedzieć i słuchać pana Borowiaka i nie muszę iść na zajęcia unine z podstaw hotelarstwa TAK <3 :D
Jestem tak zmęczona że normalnie bym poszła spać i się nie budziła czuję jak bym miała wory pod oczami :D
Zaczęłam się dziś zastanawiać nad tym jak inni ludzie sobie radzą ze stresem i smutkiem :D
i na razie do niczego nie doszłam :(
Powród do domku busem o 16 jak zawsze super :D hehe kocham tych świrusów :D śmiech śpiew i tak powinno być cały czas :*
Ale teraz przydał by się cieplutki grzejnik *.*
Na wf biegaliśmy dziś 30 kułek na sali boże więcej się nie dało .. wolę biegać w parku koło ekonoma :D
No to zaczynam brać się za książkę " Świętoszek" Moliera :D
tak więc pappa <3