Pod okularem

Zdjęcie z dzisiejszego wyjścia w teren wraz z Olą (którą jakżeby inaczej, jest jego autorką). Na większości wyszedłem jak idiota z permanentnym debilizmem na twarzy ale kit z tym :P. Sama frajda z spędzeniem dodatkowego czasu z autorką zdjęcia dała mi tyle frajdy, że moje nie wyjściowe "ja" zginęło gdzieś w mokradłach nieopodal miejsca w których zdjęcia się odbywały (czyt. nie zwracałem uwagi na to ze może Oli paść karta czy obiektyw pęknąć od zbytniego patrzenia przez niego na mnie ;D). Sam zrobiłem jej kilka zdjęć na szybko bo skora do nich ode mnie nigdy nie była (no może raz ale to i tak dawno było). Zastosowałem naturalny filtr fotograficzny - moje okulary przeciwsłoneczne. Kiedyś już ten my wykorzystywałem robisz zdj linie ale u niej wychodziła raczej sepia a tu w odcieni czerwieni i bordowego (tak wiem nie są to dokładnie te kolory ale nie chce mi się szukać na palecie barw ich dokładnych nazw ;P) wchodziły co zresztą wykonało mój zamysł w pełni.

Wczorajsze późne popołudnie, wieczór, noc, dzisiejsze późne popołudnie i wieczór - mogą dla mnie trwać, trwać i jeszcze raz trwać w nieskończoność :). Nie mam pojenia kiedy jeszcze taki synchron wydarzeń się znajdzie ale dziękuję Bogu za ten dany czas i nieskromnie chciałbym prosić o więcej :)
Matematyka odrobiona, polski powtórzony, jeszcze na matmę powtórzyć do klasówki i będzie dobrze. Generalnie przyszły tydzień maluje się bardzo lekko - polski, matma (sprawdziany) ale poza tym wyjazd do Torunia, wyprawa do Łodzi po sprzęt, zbiórka i próba. Mam nadzieję, że jeszcze nie planowane jakieś rzeczy wpadną (jak wypad do Łodzi do kina). :)

Piosenka, którą zaserwował mi mój wychowawca na godzinie wychowawczej, na moją prośbę aby coś z muzyki puścił (w klasie wtedy panował chaos związany ze zbulwersowaniem przez zmianę planu). Utwór do przemyślenia i z odpowiednią dla mnie nutka (choć za ostrzejsze brzmienie bym się nie obraził ;d) <..>