Prawie wolne

Analogicznie co do poprzedniego zdjęcia - pisząc poprzednią notkę miałem przed sobą niezłą jazdę, która notabene jeszcze się nie skończyła. Ale już powoli wszystko dobiega końca i można zarzuć niższy bieg oraz przygotowywać się do laby :P. Dlatego też na zdjęciu Iga, ponieważ takie zaczepnie się czegoś kojarzy mi się z finałem (najpierw trzeba wyciągnąć niepotrzebne pierdoły, zamontować linę, założyć uprząż a na końcu sie dopiero podpiąć), który aktualnie odbywam z edukacją na najbliższe 2 miesiące ;). Pozostała mi jeszcze jutrzejsza (w sumie to dzisiejsza ;D) chemia, przełożony również na piątek angielski no i w poniedziałek ew. niemiecki. Mam nadzieję że się uda;)

Zbliżające się dwa tygodnie zapowiadają się niebywale aktywnie: jarmark w Łasku (święto miasta), wyjście ze sztandarem, odprawa i warsztaty w hufcu, wyjazd w góry (16-18 czerwca), zakończenie roku szkolnego no i biwak 25-28 czerwca ;). Czyli - dużo wszystkiego, mało tego co najistotniejsze choć i tak nie pozwolę aby ograniczyło się to w takim stopniu jak w tym tygodniu. Bo są rzeczy fajne jak te wyjazdy i ZHP, są rzeczy ważne jak nauka i pomoc w domu ale i ważniejsze które są upersonifikowane.

Troszkę informacji: w sobotę standardowo niestandardowa zbiórka - o 15 pod szkołą zaczynamy ;). Ale to nie początek atrakcji (bo patrząc chronologicznie środek na ten weekend :P) - również w sobotę o 13.00 pod kolegiatą potrzebni są ludzi w pełnych mundurach (czyt. bluza mundurowa, beret/rogatywka, długie czarne spodnie lub w przypadku dziewczyn obowiązkowo spódnica, pas i wyparzenie koszuli mundurowej [nie moje zarządzenia, ja tylko uprzejmie przekazuję]). Tak samo w niedzielę, tyle że o 10 pod strażą w Łasku do sztandaru ktoś byłby mile widziany. :)

Na koniec, trzymając powrót do Normalsów w ryzach, kolejna piosenka z ich przedostatniej płyty "Dekalog, czyli piekło muzykantów". Również trochę o Bogu piosenka i nie tylko (lub w ogóle bez niego zależy jak kto sobie ją zinterpretuje ;)) <..>