Z biwaku w Łasku. Jedna z niewielu chwil kiedy dzierżyłem aparat w rękach - świeczkowisko. Główny wątek gawędy był bardzo ciekawy i miał wielki potencjał, który został bardzo zaprzepaszczony. Dlaczego? Bo może 10% osób brało w niej udział. Reszta mimo iż potem miała codo powiedzenia nie chciała/wstydziła się powiedzieć. Szkoda, bo harcerski krąg na biwaku wokół ognia (nie ważne jak dużego, czy bijącego ze świeczki, podgrzewacza czy ogromnej wędrowniczej watry) jest jedną z niewielu okazji do powiedzenia czegoś od siebie, miejscem w którym nikt nikogo nie wyśmieje (a jeśli to zrobi to nie powinien się w tym kręgu pojawić). Ale co się stało to się nie odstanie i mam tylko nadzieję, że 22 lutego nie tylko osoby, których liczba zmieści się na palcach obydwóch dłoni będą się wypowiadać a cała rzesza tam zgromadzonych.
Troszkę się ubawiłem czytając komentarze i rozmawiając z ludźmi na temat mojego ostatniego zdjęcia. A konkretnie notki. Rozwiązanie wielkiej tajemnicy (udowadniającej jak bardzo bywam pogięty). Zrozumie tą notkę tylko ten, który przeczyta tytuł i skojarzy sobie z liczbą postaci. Tytuł jest podstawą tego całego wkrętu i okazuje, że tak na prawdę żadnej postaci nigdy nie było.
Ile warte jest słowo "Słitaśnie" ? odpowiedź: 3,90 ;)
Jutro na 17 w tej sali co ostatnio (czyli nr 13) odbędzie się kolejne spotkanie z ornitologiem. Wszystkich zainteresowanych z 39DH lub innych, po przednim skontaktowaniu się ze mną - zapraszam.
Tekst tak samo melancholijny jak mój cały nastrój. Kocham Placebo za trafność i dobór słów w piosenkach praktycznie na każde emocje <..>
Inni zdjęcia: Starania pequenaestrellaPowroty. ezekh114Dolina Faraonów bluebird11Ponierzialek patusiax395The clouds quen:) patki91gdHihi purpleblaack;) patki91gdSynuś nacka89cwaMhm tasteofinnocence