I wiesz, przez całe swoje życie myślałam że stoję na przegranej pozycji... Że każdy mój ruch i czyn będzie tym złym, przez który nic nie osiągnę... Myliłam się...
Dalej sądzę że to ludzie są okrutni, nie świat, bo to nie świat sprawia że na mojej twarzy pojawiają się łzy. To ludzie naruszają moją godność i poczucie własnej wartości ... sprawiają, że czuję się niepotrzebnym człowiekiem. Zwiększają moją aspołeczność i dystans do każdego odrębnego człowieka .