Białaczka cz.ostatnia
Przegadaliśmy cały wieczór .Wspominaliśmy stare czasy , nasze pierwsze spotkanie .Wakacje w Turcji .Długie rozmowy .Każdy zachód słońca ,każda kłótnianie trwająca dłużej niż 5 minut . Chciałabym aby tak było zawsze .Ona i Ja , Ja i On . Następnego dnia Max miał wyjść do domu . Widziałam ile kosztuje go to wszystko .Nikł w oczach . Żyłam nadzieją tym , że wyzdrowieje . Jego stan zaczął się poprawiać z dna na dzień było coraz lepiej . To dało mi moywacje i wiarę w cuda .Kilka dni potem trafił spowrotem do szpitala .Lekarz oznajmił ,że to już koniec . On sam domyślał się że nadchodzi koniec .
-Czuje ,że nie będzie już drugiej takiej okazji.Skarbie wiesz jak mocno Ciebie kocham . I za każdy dzień spędzony z Tobą dziękuje Bogu . Nie mogę sobie wyobrażić życia bez Ciebie . Mam jedną prośbę czy wyjdziesz za mnie . Wiem , że to nie są oświadczyny twoich marzeń . Ale proszę .
-Kocham Ciebie i wyjdę za Ciebie .
Gdy ślubu udzielał nam ksiądz , cały czas płakałam . Byłam szczęśliwa .
Wieczorem Max odszedł . Mówiąc
-Pamiętaj Kocham Cię .
Nie mogłam żyć bez niego .To było silniejsze . Godzinę póżniej zdecydowałam się na krok , który mnie dużo kosztował . Poszłam na mostek . Trzymając w ręku jego zdjęcie , skoczyłam .
________________________________
Taka prośba do was , jeśli już czytacie napiszcie czy się podoba wystarczy napisać PODBA MI SIĘ
lub NIE .To dużo znaczy dla autorów .
I pamiętamy WYSYŁAMY na maila [email protected]
zdjęcia , notki z opisami , opowiadania
ZACHĘCAM .