środa

 biegnę przed siebie nieznaną mi drogą, nie wiem gdzie, po co i nie wiem dla kogo...

 

 

Siema. Co tam u was ? U mnie bez zmian... no dorba kogo ja oszukuję ? Jest gorzej, źle się czuję, zostałam sama chociaż w sumie zawsze byłam samotna i świetnie radziłam niż nie jeden przeciętny człowiek. Mam więcej problemów jestem nienormalna chociaż nienormalni ludzie są wyjątkowi taki znane zdanie z Alicji w Krainie Czarów. Polecam :). W sumie kilka filmów szczególnie cytaty czy znane zdania bardzo mnie dobrze opisują... 

Chcę skończyć gimnazjum, mam dosyć nauki,nauczycieli i...ludzi. Jest gorzej niby coś się zmieniło jednak dalej odczuwam strach nad namiarem społeczności. "Jesteś fajna, zajebista palisz, jarasz melanżujesz ? Koleguj się z nami" tak mam wrażenie u większości  osób... Myślałam ze to takie moje przewidzenia, ale nie. Potrafię rozpoznać kto się zmelanżował a kto ma dużo kłopotów... nikt nie potrafi udawać twardziela czy jakiegoś kozaka przez rzeczywistością, wszyscy jesteśmy tchórzami. WSZYSCY. Tak Ty też jesteś nie chodzi o to ze potrafisz wybronić swoje imię czy coś to jednak w nie których momentach się podajesz. Stajesz się bezsilny. Bezbronny, szukasz pomocy u znajomych. Chcoć oni  udają ze słyszą i niby próbują ci pomóc  albo wyśmieją Cię. Zastanów się co nie ? Nikt nie potrafi wyjaśnić sam na sam tylko zawsze muszą brać swoich elitarnych ziomków i "hops nie podskakuj gnojku". Myślałam że w 3 klasie będzie lepiej, ale trzeba się przyznać że trochę się zmieniło czasami jest gorzej a czasami lepiej, jednak cechy takie jak fałszywość dwulicowość czy kilka takich złych cech jest jeszcze więcej ;]. 

Cóż mogę powiedzieć? Stwierdziłam, że po cholerę mam cierpieć za zjebów którzy mieli być przyjaciółmi albo za tym co wmawiają że bedzie lepiej jak zaczniemy od nowa. No lecę. Wolę być sama, samotna, zosia samosia.  W sumie tak szczerze nigdy nie znajdę prawdziwej przyjaciółki czy przyjaciela bo zawsze kończy się wszystko źle ;]. Dobrze że nie długo święta będą dalej ferie później wielkanoc strach na egzaminach i luz wakacje. Do liceum się wybieram mam nadzieje ze dostanę się tam bez problemu i przede wszystkim nie spotkam kilku twarzy znanych. Chciałabym tak bardzo. Dlaczego nie mogę siedzieć sobie w kącie sama i sobie pogrzebać w telefonie czy posłuchać muzyki czy skupić się na lekcji... każdy musi mnie  w czymś rozproszyć zagadać do mnie, niby wmawiam ze tego nie zrobię ale co ja powiem tym osobom? Olewanie? Nie wiem. Czuję się zbyt zagubiona, zamyślona... reasumując to wszystko tak szczerze jestem nikim, zastanawiam się nawet po co mnie urodzono ? Mogłam w ogóle się nie pojawić. Teraz spróbuj zniknąc z świata, odwagę miej ? Nie. Coś w środku woła te głupie nie i wmawia ze coś może się zmienić ? No ale ludzie ile ja mam czekać na cud dalej cierpiąc na wszystko? Nienawidzę siebie, tak bardzo, ze nikt nie ma pojęcia...  A ile razy na twojej twarzy pojawił się uśmiech, chociaż serce pełne było bólu? Nawet dodam ze i moje myśli są zbyt przepełnione, w sumie powinnam żyć sama nawet z nikim nie gadać jakoś tego nie potrzebuję bo tak ogółem to wygląda z litości, pomóc nawzajem jest bardzo fajne mozesz poznać nowe osoby ale pamiętaj skup się na to co robisz i czy to jest odpowiedni wybór dla Ciebie? ....

Aska wyłączyłam, będę rzadko dodawać na instagrama na fejsa czasami posiedzę, zegnajcie ludzie,świat. Hahah po co to piszę skoro to kurwa nikogo nie obchodzi ;]. Jedynie na tumblrze i na phbl którzy mogę potraktować jako podzielenie swoimi przmeyśleniami. Pa

http://www.youtube.com/watch?v=BGpzGu9Yp6Y

www.elonatka69.tumblr.com