ostatni tydzień wakacji, a ja co? CHORUJE
ale przecież to normalne co? kurwa nie.
zamiast korzystać, zrobić coś głupiego,
spotkac sie z dziewczynkami , leze calymi dniami
w łóżu i umieram. ot ironio losu..
Nie wiem co się ostatnio dzięje,
ale nie podoba mi się to,
chyba nie chcę tu już być,
być tym kim jestem,
byc z tym,
żyć z tym,
o co chodz,
co się dzieje,
niech to minie.
boję się.