----- W SZPONACH -----
Stał tak samo jak ty , na tym samym jest przystanku
dochodzi północ , godzina pełna jest wypadków
wiec siadasz a wokół ciebie nie ma duszy
to idealna pora by twój spokój ktoś zagłuszył
------
nagle dopada głos , ktoś lub coś szepcze do ucha
odwracasz głowę, oddech wstrzymują płuca
o dziwo nie ma nikogo, pusta ławka jest samotna
"kogo szukasz?" głos po raz drugi znikąd się wydostał
------
przechodzą dreszcze ciało gdy myślisz czy możliwe
to co słyszałeś przed sekundą, może być prawdziwe?
a może to jedynie przegrzana rzeczywistość ...
coś miedzy zmęczeniem ciała a obecną fikcja
------
"wiec kogo szukasz?" głos szepty zaczyna mieć głośne
a wszystko w jednej sekundzie staje się nieistotne ...
To miasto uroków ma skrytych wiele
im więcej spędzasz w nim czasu tym więcej w oczach się chwieje.