Lokomotywa manewrująca - jeżdżącą po stacji, bez wyjazdu w trasę jako pociąg oświetlona jest jednym światłem co dla niewtajemnieczonych wygląda na usterkę. Mam w aucie częsty problem z przepalającą się jedną żarówką świateł mijania, więc widok całkiem podobny. Zaparkowałem pod szopą, kilku maszynistów stało przed budynkiem w celu palenia papierosów. Jeden chcąc być uprzejmy powiadomił mnie, że nie świeci mi jedno światło, na co drugi błyskotliwie i dowcipnie odparł: "Daj mu spokój, widziałeś że manewrował" ;)
Stoję gdzieś w pobliżu katowic, także radio na kanale '2' i kilkadziesiąt rozmów na minutę nakładających się na siebie. Ale w tym gwarze wyłapałem interesującą rozmowę. Pociąg z kibicami Legii Warszawa dojeżdża do stacji.
"Pociąg specjalny 144... wiezie pan towar wysokiego ryzyka, Katowice bez postoju!" :)
Jeżdżąc od prawie trzech lat po całym śląsku i okolicach rozpoznaje już głos dyżurnych ruchu czasami po jednym słowie, ktoś kto by mnie obserwował z boku pewnie stwierdziłby, że jestem czubkiem jak pani zaczyna wołać pociąg ("np. 244017 zgłoś się....") a ja wykrzykuję głośno: "Olkusz!" po czym pani kończy zdanie "...do Olkusza") Tak się kończy spędzanie czasu 12 godzin samemu. Na razie prowadzę monologi. Nad dialogami dalej pracuję ;)'
21 miesiący i 19 dni do Pendolino!