Hej kochane!!! Wiem, że dawno mnie tu nie było ale byłam na tej zasranej wsi i akurat wtedy mojemu tacie zepsuł się zasilacz do laptopa i nie miałam zadnego kontaktu z cywilizacją :ccc A więc napisze tu troszkę o "atrakcjach" z pobytu w Sławnie. Ogolna nuda, brak jakichkolwiek zajęc do roboty... Najlepsze oferty: rozwiązywanie krzyżowek, opalanie, gra w badmintona, grill, gra w remika i kalambury Ogółem, miałam już dosyć siedzenia tam i wróciłam tydzień wczesniej od rodziców... Teraz jestem sama w domu z bratem, czyli mam luzy :D
No tak, a teraz relacja z diety.... Nie pytajcie bo nie szło mi tam najlepiej...Nie było najgorzej bo nie obżerałam się, tylko nie mieściłam się w kaloriach. Najgorsze były wieczorne grille. Czasami cały dzień szło mi dobrze, a potem grill i wszystkoi było zjebane... Ale nie dało się tego ominąć, rodzice wciskali mi zawsze jakieś jedzenie z tego grilla, a jak tu tez nie zjeść takiej wypieczonej i chrupiącej kiełbaski :cccc Plusem było to, że biegałam. Tam akurat są fajne tereny i rano albo pod wieczór robiłam sobie niewielką trasę. Ćwiczyć, też ćwiczyłam więc jak pisałam: Nie było tak źle ale mogło być lepiej :D Stwietrdziłam jednak, że SGD zaczynam od nowa bo bez sensu jest ciągnąć dalej skoro mam tydzien w dupie. Tak więc zaczynami od nowa ;) Zaraz pójdę się zważyć więc albo zedytuje ten wpis albo dodam coś nowego. Teraz piszcie jak tam u was, chudinki ? <3
Nie chcę być czubkiem, psychotropkiem, stukniętą wariatką. I nie chcę być normalną w waszym nienormalnym świecie.
- Barbara Rosiek