photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
tylko dziś jestem na diecie.
Dodane 13 LIPCA 2010
54
Dodano: 13 LIPCA 2010

tylko dziś jestem na diecie.

Jestem tak bardzo niedoskonała, aż mi się gula w gardle robi gdy o tym myślę.

Począwszy od stóp. Małe paluszki krzywe, drugie dłuższe od paluchów.

Naprawdę paskudne nogi, tłuste łydki i uda, wszystko trzęsie się jak galareta.

Paskudny cellulit, skóra przeorana rozstępami które wciąż się pojawiają, od razu białe.

Ostatnio pojawiły się popękane naczynka, skutek uboczny brania tabletek hormonalnych bez tygodnia przerwy.

Tkanka tłuszczowa nawet nie jest zbita, mogę schwytać w dłoń połowę uda.

Idąc wyżej, rozchodzące się pośladki, zupełnie jakby od siebie chciały uciec, albo też ode mnie.

Boczki których nie mogę zamaskować pod żadną bluzką.

Co gorsza są tak szerokie jak uda, między brzuchem a udami mam wyraźnie zaznaczoną węższą przestrzeń.

Jakbym przewiązała się bandażem uciskowym.

Brzuch obwisły, fałda na fałdzie. Okropny pępek, wyglądam jak kluska śląska.

Piersi duże, jędrne ale miękkie, przyjemne w dotyku. Kilka ledwo widocznych rozstępów, między nimi blizna, na lewej szpecący pieprzyk.

Fałda między pachą a piersiami,  bo do cholery nie mogę kupić stanika w swoim rozmiarze, w minionym roku przy niższej wadze były dużo mniejsze.  Wyraźnie zaznaczone obojczyki, na które zapracowałam dopiero rok temu, bardzo delikatnie przebijające się przez mostek dwa żebra.

Ramiona wizualnie szerokie przy malutkiej twarzy którą chowam z każdym łykiem kawy w dużym kubku w Costa Coffee. Szyja niewiele węższa od buzi, stosunkowo długa, ładna.

Twarz maleńka,  bardzo subtelnie i delikatnie wcięta po środku bródka,  małe usta, dość pełna dolna warga, miękkie w dotyku, często spierzchnięte i pogryzione. Krzywe zęby, nawet nie wszystkie, kilka wyrwanych bo nie było na nie miejsca. Pewnie kilka rwać przede mną bo przyjdą także druty.

Nos modelki. Malutki i zadarty ku górze. Można by pomyśleć, że nos modelki brzmi fajnie. Otóż modelki z takim nosem jak mój są zwyczajnie brzydkie.  Oczy przeciętnej wielkości, osadzone blisko siebie, zawsze rozszerzone do granic źrenice, zielone tęczówki. Jasne rzęsy, okropne.

Jeszcze gorsze brwi, bardzo grube włoski, niesforne, pozaginane w połowie, wywinięte to ku górze, to ku dołowi.  Ładnie zaokrąglony łuk, ale co z tego skoro same włoski są problemem.

Wysokie czoło, nadmiar skóry. Małe uszy, ładne, w jednym 10mm tunel, w drugim kolczyk od przyjaciela.

Zniszczone, niesforne włosy, nie można nad nimi zapanować, nie ma mowy o jakimkolwiek ładzie.

 

Dodatkowo. Ostra skolioza, wada wzroku -0,5, bardzo cienka skóra podatna na zabliźnianie i zadrapania, dużo najrozmaitszych pieprzyków, na ramionach widoczne ślady skazy białkowej, przebijające w delikatnych miejscach niebieskie żyły, nogi często sinieją mi jak u trupa, jak zimą przy 20stopniach na minusie, płaskostopie, blizny, wągry, sińce i wory pod oczami.

 

 

I wiecie co jest w tym tak bardzo zabawne?

To jaka byłam kiedyś naiwna. Zanim zachorowałam, cieszyłam się każdą drobnostką. Najmniejszą.

Gdy tylko spotkało mnie coś dobrego, lub komuś przydarzyło się coś złego co mogło dosięgnąć także i mnie to za każdy razem, dosłownie za każdym razem myślałam sobie Boże, muszę być naprawdę wyjątkowa, skoro mnie ochraniasz''

Nie mogłam zrozumieć dlaczego, nie wiedziałam jak wyrazić swoją wdzięczność bo byłam największą farciarą pod słońcem, dzieckiem w bańce którego nie dosięgał żaden problem, nawet kamyczek nie był wstanie dostać się do moich bucików, bo nie miał prawa.Wraz z tą naiwnością przybyło mi problemów, głownie z samą sobą.

Ogrom zmartwień, łez, bólu, rozczarowań.

Nie  chciałam porzucać beztroski dzieciństwa i mojej czterolistnej koniczynki.

To było jak bilet do lepszego życia. Jednak mimo to, zawsze wiedziałam, że nie tego chce od życia.

Może to był mój błąd, ale wybrałam dorosłą drogę. Teraz ponoszę odpowiedzialność i jestem niesamowicie smutnym człowiekiem. 

 

 

 

 

 

http://www.formspring.me/3xsick w razie jakichkolwiek pytań. 

zaczęłam uciekać od życia, od siebie, od zmysłów.

 

 

Komentarze

illusoire Łał, nawet wadę wzroku taką masz jak ja, mneij więcej.

Świetnie napisane. Aż sobie Ciebie próbowałam wyobrazić...
03/03/2011 15:37:47
imbutterflyy Świetnie piszesz!
Naprawdę!
i również mam taką lukę między udami a brzuchem.;/
22/07/2010 13:49:57
grubej Przeczytałam całość, świetnie piszesz ! Masz w sobie duszę, nie jesteś pustym człowieczkiem, jak 98 % tutaj - to miłe...

Wiesz, świadomość jest najgorsza. A z wiekiem nam jej przybywa. Okrucieństwo świata, zło. Postrzeganie siebie, często spaczone i zepsute, zupełnie odwrotne. Możnaby zatrzymać czas i być wiecznym dzieckiem, ale nie zazna się życia. Bo życie to radość i smutek. Miłość i tęsknota. Szczęście i cierpienie. To nie dobro LUB zło. To i dobro i zło... A sztuką jest balansowanie pomiędzy tymi dwoma biegunami.

Pozdrawiam Cię serdecznie, ściskam mocno i dodaję, bo jesteś bardzo wartościową osobą !
13/07/2010 15:35:55
dziewczynajakpiorko mam takie same zdanie o sobie
13/07/2010 12:26:13
heyana wszystko jest podobne, tylko, że ja mam wadę wzroku -2,75 więc don't worry ;)
13/07/2010 11:41:30
mythin chciałabym Cie zobaczyć na zdjęciu..
13/07/2010 10:29:46
exilis wiesz, to takie prawdziwe co piszesz. jednak smutno czyta się to, jak krytycznie na siebie patrzysz. samokrytyka jest potrzebna, jednak ty opisałaś to w dosadny sposób. pamiętaj, że każda wada jest zakrywana przez zaletę. nie tylko wygląd w życiu jest ważny, ważniejsze jest wnętrze, to ono jest skarbnicą wiedzy na nasz temat, zbiorem wszystkich naszych wartości.
13/07/2010 10:09:24
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika sicksicksick.