Kolejna Ukraina, kolejne zdjęcie mojego taty, kolejna nieudana przeróbka.
Muszę sobie przypomnieć, jak to się robiło. ;)
Mogłabym napisać dużo, ale nie mam dziś siły.
Jestem martwa. xd
I kocham mojego psa.
Za brak mózgu.
Moja sucz pilnowała dziś kłaków, które jej wyczesałam. xd
Mój pies to dobry sposób na 'podryw'.
Wzasadzie samo się chciało poderwać.
Dziwne.
Albo chodziło o psa, albo o cycki. xddd
Wiecie, że cycki są fajne?
Poważnie. Ale tylko tak piszę. xd
Nie mam dziś weny na pisanie, ale jestem po prawie 0.5l napoju energetycznego, czy tam jak to się zwie.
To dziwne - zawsze po czymś takim wena jest.
Na pisanie totalnych głupot.
Zmieniłam fotoblogowe miejsce zamieszkania znów na K - staw.
Piszę głupoty i jest ok.
Koledzy dziś znów udowodnili, że zerwanie znajomości z nimi to najlepsza rzecz, jaką mogłam zrobić. ;3
W końcu zaczynam się czegoś od starszej siostry. xd
Dwa lata starsza - wielka różnica. xd
Ale kiedyś trzeba.
Oby dobrych rzeczy. xd
Kibicowanie - kolejna rzecz, którą zaniedbałam.
W tym roku tego nie zrobię.
Jutro pierwszy mecz MU.
Z Roo i RVP w ataku? ;3
Cieszę się, że nie jestem kibicem Kanonierów.
Jak na brak weny i tak chyba dużo napisałam.
Kolejny dowód na mój 'zły' gust muzyczny. XD
W starym, dobrym klimacie w sumie - cmentarze i te sprawy. xd
I gołe klaty. xd W ogóle I love kpop for the music. xd