Zdecydowałam się zrobić mały porządek na półce znajdując ogrom różnych rzeczy: nieużywane dobre kredki (wooo), listy od Marty, które zawsze mam w jednym miejscu, ogrom fanfików i zeszyty w których mam małe co nieco o swoich oc. Najzabawniejsze są te o Zenku, bo kiedyś wyobrażałam go sobie zupełnie inaczej. Wciąż tkwię w domu przez świniaka i to co mi zrobił z nogą i wątpię by to było skręcenie,bo do tej pory noga powinna być normalna i do użytku, ale jest tak jak było i sądzę, że znowu skończę wesoło w szpitalu. Powróciłam do rysowania- mniej więcej. Mam trochę do nadrobienia, a co za tym idzie ludzie długo już czekają. Ikonki na twitcha się szkicują (eeey, mam 4!), niejaka Hameline została naszkicowana na czas, pewna Au Ra się lineartuje powoli, a Tanik musi poczekać. Co do Au Ry: w Eurece na fajnalu 14 ktoś mi pmnął: "wooo ładny glamour" i odpowiedziałam, że dziękuję i z Jamesem zaczeliśmy pisać. Nigdy nie sądziłam, że ktoś stanie się tak szybko bliskim przyjacielem dla mnie, ale się stało (zadziałało to też w odwrotną stronę orz) i sądził, że skoro jestem z mooglea to jestem frenczem. Co jak co, ale będę miała u niego w fc swój mały kącik, bo zamierzam tam przesiadywać u niego, gdy tylko world center będzie alive. W sobotę zaś grałam z gildią w karty przeciw ludzkości i jeszcze postanowiliśmy gadać na czacie, więc to było iście epickie a w ogóle to zapomniałam jak podobne mamy poczucie humoru (we are all ded inside)