No więc przyszedł okres Świąt. Przez wielu kochany, ale również przez wielu znienawidzony.
Oszustwo, sztuczność zachowań. Tak to często jest odbierane. Niestety... to bardzo często prawda.
Jest jeszcze jeden aspekt świąt - religijny.
Jak ja to odbieram? No jestem trochę wierzący i dla mnie to też rocznica Narodzin Dziecięcia.
Wygasa to jednak... W tym natłoku prezentów, porządków, wspólnej kolacji ten aspekt jest zapominany...
Jak jest u mnie?
Przyjaźnie, rodzinnie. Na szczęście też nie sztucznie jeżeli chodzi o zachowania.
Co prawda odkąd Brat znalazł sobie dziewczynę to... jest coraz gorzej z Jego zachowaniem rodzinnym... No ale, nie przegada się mu przecież. Jest upary...
Dobra, dokończę później, bo drugi dzień świąt i... jeść trzeba xD
Goście przyszli również. Mniejsze grono niż wcześniej. Wczorajsze, ale część pojechała do dalekiej części rodziny ze swoich stron.
Do później ;)