No coz... Czuje sie jak ostatnie wymioty :/
Przed jakas godzinka kleczalam nad miska i rzygalam cala sterta wczesniej skonsumowanego jedzenia...
A wszystko przez wino 'Komandos' ;D
A ze na alkohole wszelkiego rodzaju jestem napalona, to cos mnie tknelo, zeby wczoraj sprobowac tej siary... ;]
Szczerze mowiac to nawet sfotografowalam moje sfermentowane wymiociny, ostatecznie jednak nie zamieszczam fotki tutaj, gdyz co niektorzy mogliby 'wybrudzic' monitor i klawiature... :)
Na szczescie juz jest good, juz nie cierpie, choc brzuszek troszeczke boli, ale nie tak jak rano...
Dzis zycze szczescia wszystkim tym, co rozpoczeli nowy rok szkolny ;) Bede sie za Was modlila, aby Mr. Giertych nie wprowadzil Wam mundurkow, czy jakiegos innego gowna xD Gorzej niz w komunizmie... To juz jest czysty rezim!!! ;p Chyba tylko z tego powodu ciesze sie, ze nie chodze do szkoly... :D
Fotka z wczoraj. Jakos udalo mi sie wbic kolca w nos, bo okazalo sie, ze dziurka jednak nie zarosla!!! ;D Yeaah!!! :[tanczy]
[b]Nie caluje, bo smierdze jeszcze rzygami a moj obecny stan to istny obraz nedzy i rozpaczy...[/b]