Czuję,że powoli zaczyna się układać.
Tylu rzeczy żałuję.
Ale nie mogę cofnąć czasu.
Czasem,nawet anioły chylą się ku upadkowi.
Każdy upadek stawia na ich drodze możliwość wyboru..
Strzepać czarny pył ze śnieżnobiałych skrzydeł?
Czy odrzucić niebiańskie skrzydła i zatopić się w popiele?
Boga chyba nie ma,
a los leży w naszych rękach.
P.s
Bardzo chciałabym podziękować tym, którzy byli przy mnie w chwilach,w których wydawało mi się,że nie warto być.
"Tańczę naszą wolność.
Tańczę dumę Romów"