"Skąpana czarem nocy
Bezwstydnie ubrana w nicość
Szeptem zniewolona
Pocałunkami odurzona
W płomieniach dotyków
Odwzajemnionych pragnień
Pogrążona w namiętności
W dzikiej żądzy miłości"
I trzecia miesięcznica za nami.A co najlepsze?Że żadno z nas nie chce tego konczyć :)
Było już kilka sprzeczek kochanie,były łzy,złe mysli ale były też wielkie uniesienia,kupa śmiechu,mnóstwo spelnionych fantazji i kilka przypałowych akcji....i za to Cie kocham.Jak żaden narkoman,potrzebuje Ciebie żeby nie zwariować.Dajesz mi tyle szcześcia i mnóstwo ciepła którego tak bardzo w zyciu mi brakowało.Jestes moja ostoją,moim azylem i nie chce żeby to sie zmieniło,bo tak jest mi cudownie.Przed oczyma widze teraz każdy dzien spedzony z Tobą,zwlaszcza wczorajszy.Oszalałam na Twoim punkcie...I dopiero teraz wiem kotku co to znaczy zakochac sie,miec te motylki w brzuchu ,wiem co znaczy martwic sie o kogoś i wiem co znaczy byc w zwiazku przedewszystkim.Czuje teraz ze jestem człowiekiem,który czuje,który potrzebuje Twojego dotyku,ciepła,zapachu,usmiechu,Twoich rąk...I kto by przypuszczał?Ja,ta panienka z fajnymi cyckami co lubiła bawic sie facetami i Ty-nielepszy,z opinią kobieciarza-szkoda tylko że nie poznalam Cie wczesniej wariacie mój,bo to przy Tobie sie zmieniłam z kolei Ty zmieniles sie przy mnie.Tak już musiało byc i tak juz chyba pozostanie:) Mimo wszystko.Bo jestesmy dwa wariaty,narkomani uzaleznieni od adrenaliny,drugiego takiego jak Ty nie znajde i nawet nie chce szukać,bo jestes moim całym swiatem! I choc nie ma Cie teraz przy mnie,czuje Twoją obecnosc,Twój zapach na sobie i ten wzrok,którym dobrowadzasz mnie do obłędu...w dupie mam inne spojrzenia,tylko Ty to potrafisz :)Kocham Cie skarbie mój i chce byc z Tobą jak najdłużej sie tylko da!
Kocham.
Za popoludnia bezkarnie cytrynowe.