A to mój 3 kotek, ten Kielecki :) W sumie to kot mamy, ale kiedyś też mój :) No i nieporównywalny do F i P :) Ale to spojrzenie mówi samo za siebie :P
Wczoraj po raz pierwszy od daaawna mogłam powiedzieć, że dobrze się bawiłam na imprezie :P Chociaż nie wiem czy można to aż tak nazwać, ale... :) Jak towarzystwo dobre to i humorek się poprawia :) Każdy czasem musi sie nawalić i powydurniać, a wczoraj był hardkor xD mamusia byłaby dumna :P
Ok, ok... Nie robiłam nic nadzwyczajnego :) Parę piwek, wóda i jest gicik :) I tak dobrze się trzymałam no i kaca nawet nie mam aż takiego. Prawie wgl :) Ale było warto i chętnie bym to powtórzyła, ale z innymi ludźmi. Żonka była grzeczna, a ja nie musiałam się martwić o nią, że się najebie za bardzo xD Ciekawe czemu... :D
Matio nie bierz mnie za alkoholika :D Żonka nie sprowadza mnie na złą drogę jak sądzą niektórzy. Sama miałam ochotę się najebać i zabawić... :D Ale oczywiście z umiarem :)
Poza tym dzisiaj czeka mnie obiadek u teściów, których lubię bardziej niż swoich rodziców... Cóż... Życie...
Ja swoją rodzinę mam tutaj. Żonkę, dzieciaczki :) Szkoda, że przyjaciele są daleko... Ale nie można mieć wszystkiego niestety.
Nie wiem co mam pisać, weny jak zwykle brak :D Ale czas zabrać się za coś pożytecznego. Zbieram dupę sprzed kompa :)
Dzięki że jesteście... :*