"BILANS"
śniadanie: nic
drugie śniadanie: nic
obiad: ryż z jabłkami (255)
podwieczorek: ? oby nic
kolacja: ? oby nic
255/950
ĆWICZENIA
rano:
nic.
w ciągu dnia:
sprzątanie kilka godzin
?
wieczorem:
?
Wiecie co? Lubie sprzątać. Zawsze, zawsze trzeba mnie było do tego gonić z pasem... w przenośni. A teraz? Teraz to ja mam poukładane w szafie bluzki kolorami, spodnie równiutko, krótkie do krótich i długie do długich. Czyste okna, zrobiłam pranie, kurzu nigdzie nie ma. Nie wiem skąd ta zmiana. Ale sprzątanie mnie w pewnym sensie odpręża. Pozatym, jutro przyjeżdża mama. Chcę być dla niej jak najlepszą córką. Nie wiem, tak poprostu. Mam najukochańszych rodziców, i powinnam im codziennie dziękować za wszystko. Dziękować nie będę, ale mogę się starać przynajmniej nie wychylać, sprzątać, robić to co karzą. :) Serio, chce być taka. Dziś czeka mnie jeszcze koszenie trawy, mycie podłogi, poukładanie wszystkich ubrań w garderobie (a TROCHE tego jest), ale jak o tym pomyśle to nie jęcze i nie pytam dlaczego musze to robić. Po prostu to robię.