Wróciłam z "zakupów", o 16 jadę drugi raz. Dziś będzie dużo km na nogach. Powinnam sprzątać dom, w poniedziałek to zrobię. Mam mega mega odciski na palcach, przez to, że nie chciało mi się sznurówek przekładać <ok>. Dziś nawet jakoś głodna nie jestem. Ale zjem obiad, żeby nie było.
Jest strasznie gorąco, i strasznie mnie głowa od słonka boli. I nos mi opaliło, chociaż wysmarowałam całą twarz kremem 50SPF... Jebane piegi. Pieguska. Pieguska. I do tego policzki. Czerwone. Nienawidzę mojej twarzy. Potne ją żyletką, żart.
BILANS
śniadanie: herbata czarna(nl)
drugie śniadanie: jakieś pół litra fanty (dużo, ale nie licze), litr coca-coli zero (nl)
obiad: woda, szklanka kompotu, ze dwie łyżki rosołu (5) dwa naleśniki z serem posypane cukrem (350)
podwieczorek: nicz
kolacja: eee, herbata.
355
ĆWICZENIA:
~um jakieś 15km nóżkami :)
~troche roweru i niespełna minuta pływania, tia troche śmieszne ale wpisze, co mi tam :D
~100brzuszków
~50przysiadów