Podczas drogi przez las zaczął padać deszcz... Widoczność stała się jeszcze gorsza i było słychać już jedynie krople deszczu obijające się o liście drzew... Zączął zbliżać sie do jakiejś drogi... Postanowił pujść w zdłóż niej... Po pewnym czasie zauważył migotające światła w oddali... Zaczął biec... Zbroja spowalniała jego ruchy ale mimo ciężaru na plecach miał wciąż siłe by biec... Dobiegł do wioski... Niestety jego zmęczenie nie pozwoliło na odczytanie znaku... Zauważył kilka domów i ludzi przechadzających się... Pomyślał, że najpewniej to straż ma patrol.... Wszedł przez brame... Podszedł do strażnika bramy i zapytał gdzie jest najbliższa gospoda... Strażnik wskazał mu drogę i jak wygląda szyld nad drzwiami gospody... Przemoczony, głodny i zmęczony szedł w strone gospody z najdzieją na odpoczynek...