[...] Jej twarz była pełna bólu. Stała przemoknieta, w rozmazanym makijażu, mokrych włosach i przyglądała sie jemu, chłopakowi który znaczył dla niej wszystko, chłopakowi który w tej chwili powinnien byc przy niej, a stoi przy kolegach śmiejąc sie w najlepsze. Krople spływające po jej twarzy, mieszały sie z łzami. Nie potrafiła opanowac płaczu. Wsiadła do autobusu, ledwo trzymając sie na nogach. Wysiadła na starym cmentarzu. Nadal była ulewa, ona szła zmierzając do nikąd, nie zwracała uwagi na nic. Szła, po prostu szła. Tysiące myśli krążyło jej po głowie. Usiadła na ławce i wybuchła płaczem. Spojrzała na otaczający ją obraz. Wykrzyczała jak bardzo Go kocha, i jak bardzo Go potrzebuje. Skuliła sie na ławce, próbując opanować, to co teraz w niej narastało. Wróciła do domu, usiadła z kubkiem gorącej herbaty na oknie, i zaczęła prosić. Nie Boga, Nie Maryje, zaczęła prosić, o odwage. Odwage po to, by w koncu zakończyć swe cierpienie, zakonczyc swe życie. Podeszła do lusterka, spojrzała na swoją opuchnietą twarz, po czym wzięła żyletke. Przejechała nią po ręce. Nie czuła już bólu, czuła smutek, czuła samotność. Usiadła na podłodze, przyglądając sie swojej krwi. Prosiła o śmierć, by w koncu wszystko sie skonczyło. Lecz nie mogła. Położyła sie na łóżku, kładąc jego zdjęcie obok i zasnęła. Nie miała odwagi tego zrobić, nie dzisiaj.
Inni zdjęcia: Trzciniak slaw300:) nacka89cwaJa nacka89cwa... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd;) virgo123Zdechł .. itaaanJa patkigdAbstrakcja. ezekh114