Zbyt intensywny dzień, aby milczeć.
Zbyt wiele słów, które nie powinny zostać wypowiedziane.
Zbyt wielu ludzi, którym brak ludzkich odruchów.
Tak wiele pytań, a zbiór odpowiedzi wciąż pusty.
Gdzie? Jak? Co? Dlaczego?
Ja nie wiem i piję ciepłą herbatę z sokiem porzeczkowym, aby chociaż trochę przytopić lód tej przejmującej egzystencji.