Nie mogąc zrobić nic poważnego, zrobiłam to. Wydaje mi się, że szyja trochę za wąska w stosunku do pierwowzoru no i włosy trochę nie takie (dlatego nienawidzę czapek; 1- nie umiem ich rysować, bo nigdy ich nie rysowałam; 2- przez nie teraz nie mogę go rysować bez nich, bo nie wiem, jak jego włosy wyglądają. Chociaż je widziałam na własne oczy Oo). Ale ogólnie to podoba mi się ten szkic. Ciekawe, jak długo...
Pierwszy tydzień w Toruniu za mną. Moja współlokatorka uratowała mnie przed depresją tydzień temu, dzięki czemu zaklimatyzowanie się tutaj przyszło w miarę łatwo. Dzisiaj drugi dzień trzeźwości, jestem z siebie dumna. Rada dla przyszłych studentów- nie chodźcie pijani i niewyspani na wykłady, naprawdę. Na ćwiczenia- owszem, ale nie na wykłady, bo zaśniecie. Tam nic się nie dzieje. No chyba, że traficie na wybitnie ciekawego wykładowcę. Mój prowadzi monolog i na dodatek nie wiem, kiedy mówi coś, co powinnam zapisać, a kiedy coś, co jest jedynie mało ważną anegdotką...
No i jakże piękny sen. O Boże, co to był za sen. Czemu to był sen..? W sensie tylko sen...