Serena

Kurwa, kurwa, kurwa

Bo ja zwsze musze mieć

racje, ale tylko w negatywach

wtedy nigdy się nie myle

Na zdjęciu

najwredniejszy i najbardziej zrąbany

(nie zawsze pozytywnie)

Koń którego poznałam i

którym się opiekowałam

Serena...

Nasze piewsze skoki

nie ważne że nie zaliczały się do

najleprzych ale było naprawde fajnie

To wszystko miało sens a teraz dupa

bije się na siwej skakać oxer 80cm.

Ale tylko na siwej

To wszystko jakieś chore jest

i mam dość wmawiania sobie i wszystkim

w okół że będzie dobrze!

Bo można włożyć buty do piekarnika,

ale nie wyjdą z nich biszkopty

I tak samo jest z końmi

Nie da się zrobić z konia ze zrąbaną psychiką

i bez predyspozycji sportowca

a co dopiero do troche wyższych skoków

A teraz krótki opis jazdy na życzenie fanów:

Chodziła na gumach

W kłusie troche się ociągała ale potem było nawet

nie tak źle.

Następnie galop taki sobie ale może być

Aż doszło do skoków

3 razy skoczy a następne 6 spierdoli

I wsiadł pan trener

Dał sobie z nią rade ale niestety nie skakał