Therion "Lemuria"
Dziś przez ponad pół godzinki siedziałam przed domem w komputerem na kolanach... Jakież to zajebiste uczucie! Nie wiem czemu, ale świetne... :]. Słońce ogrzewające twarz i sąsiedzi uciekający na dźwięk Theriona ;). A piesu sąsiadów patrzył na mnie jak nigdy dotąd... Pomijając fakt, że Hades z zazdrości chciał mnie zalizać na śmierć ^^.
Że aż tak będę cieszyć się z nowego nabytku w ciele, nie przypuszczałabym... Kilka lat porządnych marzeń i od tygodnia nie może w pełni do mnie dotrzeć, że to już, ziściło się :]. Dobrze mi z tym i cholernie się cieszę, że w końcu jest :]. Taka mała rzecz a tak wielce cieszy ^^.
Pomijając ogrom nauki... Już mam do zaliczenia kilka egzaminów ^^. Eh, życie ;)
Szykuje się kilka imprez rodzinnych... Urodziny, wesele, komunia, komunia o.O, urodziny... A kasa to z nieba poleci... Potrzebna mi praca, CHOCIAŻ na pół etatu... Piekielnie trudno jest taką znaleźć... Nie wspomnę o koncercie, który chciałabym zaliczyć jak chyba żaden inny... Okazja do naprawdę dobrej zabawy i niebywała okazja, by w końcu spotkać parę osób ;*
No cóż, na dziś chyba tyle ;). Jutro szykuje się emocjonujący i mam nadzieję, męczący dzień :]. I oby słonko nam dopisało ^^ :]. Słyszysz, Słonko?! ;P