Wieki mnie tu nie było... Cóż się oszukiwać, właśnie zerknęłam na datę ostatniego wpisu. Ponad rok O.O
Nie, żebym nie miała nic ciekawego do napisania, bo było i jest tego ogrom. Życie się zmieniło, codzienność leci z prędkością światła. W pierony tego się narobiło...
Oczywiście, w stronę pozytywu, nie inaczej. Jest ciężko, jest zmęczenie i usypianie o 21 O.O, ale jest dobrze. Słowo używane ostatnie czasy, "cacuśnie jest". Nadejdzie czas, kiedy powiem co i jak w konkretach, ale o ile ja jestem już na to gotowa, o tyle świat może lepiej nie :P.
Jedno powiem, już mamy koniec marca, kiedy to cholerstwo tak zleciało... Rok mi minął w mgnieniu oka. Przerażające...
Hey "Byłabym"
http://www.youtube.com/watch?v=kgkIzPyCjfo