33 - Delikatnie. - Szepnęłam, patrząc jak Eric wkłada malutką Emily do łóżeczka.
- W końcu jest z nami. - Powiedział pół głosem przytulając się do mnie.
- Jest przesłodka.
- Tak jak i ty. - Musnął czubek mojej głowy. Usiedliśmy na sofie bacznie obserwując i ciesząc się dziewczynką. Wraz ze śmiechem Emily usłyszeliśmy dzwonek do drzwi.
***
- Cześć mamo. Poznaj swojego wnuka. - Powiedziałam z uśmiechem na twarzy.
- Ale skąd wy go macie? Przecież widzieliśmy się ostatnio i nie przypominam sobie, żebyś była no ...
- W ciąży? Nie, nie byłam. Adoptowaliśmy Emily.
- To cudownie skarbie, ale dlaczego nic nie mówiłaś?
- Jakoś tak wyszło. Teraz już wiesz i jest dobrze. - Widziałam jak zakręciły się jej w oczach łzy.
- Szkoda, że twój tata tego nie widzi.
- Na pewno na to patrzy. Nie martw się. - Poklepałam ją delikatnie po ramieniu. - Chcesz wziąć ją na ręce?
Mama została na kilka dni i pomagała mi się zajmować dzieckiem, chociaż nie było takiej potrzeby ale jeśli sprawiało jej to przyjemność, to czemu nie? Odkąd mała Emily zamieszkała z nami, poprawiły się moje relacje z Ericiem. Każdy kolejny dzień był dla nas chwilą wytchnienia, chwilą nowego życia.
CDN.