Opowiadanie 2, część 3

Opowiadanie 2

Część 3.
 
Poczułam, jak oblewam się rumieńcem. On tylko się uśmiechnął. Pod warunkiem, że trzymasz się lewej połowy łóżka, a ja prawej. Odwzajemniłam gest.
- Okay. - Położyliśmy się w łóżku naprzeciwko siebie. - Dobranoc ślicznotko.
- Nie jestem ślicznotką...
- Jesteś.
- Nie.
- Tak
- Nie.
- Nie kłóć się ze mną, bo wiem lepiej. Zaczął mnie łaskotać.
- Ej, przestań! Przestań!
- No dobra... - Odparł zrezygnowany.
- Dobranoc ... i pamiętaj, trzymaj się swojej połowy.
- A Ty swojej. - Obróciłam się i zamknęłam oczy. Po chwili zasnęłam.
Rano obudziłam się w ramionach Maksa. Patrzył na mnie i się uśmiechał.
- I co księżniczko, miałaś się trzymać swojej połowy. - Uśmiechnął się zadziornie.
- Przecież jestem na swojej połowie...
- No chyba na mojej i w dodatku leżysz na mnie. Owinęłaś się we mnie, że nie mogłem się od Ciebie odsunąć, a gdy próbowałem, to jeszcze mocniej się mnie trzymałaś. Zaczął się śmiać. - Chciałem nam zrobić śniadanie... Ale nie wyszło, więc Ty robisz. Wyszczerzył rządek pięknych białych zębów. Odsunęłam się trochę od Niego i spojrzałam obok. Faktycznie, leżałam na Jego połowie i ... o Boże ... ja się tuliłam do obcego faceta... Ale On jest taki uroczy...
- Odwiniesz te swoje zgrabne nóżki od moich? - Widać bardzo Go ta sytuacja bawiła.
- A tak, przepraszam. - Znowu oblałam się rumieńcem.
- Oj nie wstydź się. Nic się nie stało... Chociaż swoją drogą, słodka jesteś, gdy się wstydzisz.
- Przestań...
- Mi się tam podobało. Całą noc się do mnie przytulałaś. - Uderzyłam Go poduszką i uciekłam z łóżka. Poszłam do kuchni. Zrobiłam jajecznice z kiełbasą i cebulą. Chwilę później zjawił się w kuchni. Zjedliśmy i usiadłam na blacie.
- Ja zrobiłam, Ty posprzątasz. - Uśmiechnęłam się. Nie odezwał się słowem, pozbierał naczynia i zaczął myć. Ja z nudów zaczęłam wymachiwać nogami. Po chwili Maks się odezwał.
- Mogłabyś przestać? Rozpraszasz mnie. - Uśmiechnęłam się i nadal wymachiwałam nogami, tylko tym razem wyżej. Maks wyłączył wodę, otarł ręce i podszedł do mnie. Nie wiem czemu, ale owinęłam nogi wokół Jego tali. Przybliżył się i lekko musnął moje usta, kolejnym razem nasilając pocałunek.Odwinęłam nogi zeskoczyłam z blatu. Popatrzyłam się na Niego i ruszyłam do sypialni.
- Przepraszam... - Nie słuchałam, co mówił. Ubrałam się w wczorajsze ciuchy i usiadłam do pianina. Znowu ćwiczyłam. Chwilę później przyszedł Maks i usiadł obok mnie.
- Przepraszam...
- Ciśś. - Obróciłam się do Niego i Go pocałowałam. Odwzajemnił gest. Wziął mnie na kolana i powiedział:
- Jesteś cudowna.
- Ciśś. - Przytuliłam się do Niego. Nie wiem jak długo tak siedzieliśmy. Zamknęłam oczy ... i odpłynęłam.
Obudziłam się kilka godzin później. Leżałam już w łóżku, a obok mnie Maks. Patrzył się na mnie.
- Co się tak gapisz? - Spytałam.
- No ... bo śliczna jesteś.
- Nie przeginaj...
- No a co? Powiedz mi, że nie jesteś. - Uśmiechnął się głupkowato.
- Nie jestem. - Musiałam zrobić śmieszną minę, bo zaczął się śmiać.
- Przestań. - Dałam mu kuksańca w bok. Nawet się nie obejrzałam, a On już leżał nade mną. Zbliżył się i delikatnie pocałował. Potem drugi raz, aż w końcu nie wytrzymałam i odwzajemniłam gest. Później przewróciłam Go i teraz ja leżałam nad Nim. Lekko musnęłam Jego wargi i wstałam. Usiadłam przy pianinie i próbowałam grać. Maks pokazał mi kolejne części piosenki.
- Dobrze Ci idzie... - Pochwalił mnie.
- Dziękuję... Zagrasz mi to?
- Dla Ciebie Wszystko. - Musnął moje wargi. Poczułam, że oblewam się rumieńcem. Uśmiechnął się i zaczął grać. Oparłam głowę o Jego ramię i wsłuchiwałam się w melodię.

CDN.

Przepraszam, ze tak późno, ale nie miałam czasu dodać.
PS. Nie wiem kiedy będzie kolejna część. Postaram się coś napisać :***

6