Ze specjalną dedykacją dla malinowaablondyna, która tak się dopominała o kolejne części.
Pomoc zabłąkanym, część 37.
Po zjedzeniu śniadania, postanowiliśmy iść na zakupy. Wróciliśmy do sypialni. Ubrałam się w zwiewną sukienkę do połowy ud w kolorze błękitu, czarne baleriny i w tym samym kolorze różne dodatki. Charli postawił na ciemne dżinsy i koszulkę w kolorze mojej sukienki.
Po około godzinie chodzenia po sklepach meblowych, w końcu kupiliśmy zgodnie zielone łóżeczko i nosidełko. Później pojechaliśmy do sklepu z odzieżą dziecięcą i nakupowaliśmy pieluszek, bodów ... oczywiście ja kupiłam dla dziewczynki, a Charli dla chłopczyka, jak to powiedział: "Tak na wszelki wypadek, gdyby jednak się okazało, że będziemy mieć synka." Kupiliśmy również dwa kocyki, matę do przebierania i jeszcze kilka innych, istotnych drobiazgów. Na koniec odwiedziliśmy spożywczaka.
- Co dzisiaj robimy na kolację? - Spytałam.
- A na co masz ochotę?
- Spaghetti?
- No dobra...
Kupiliśmy wszystkie potrzebne produkty, po czym wróciliśmy do domu. Przy gotowaniu nie źle się bawiliśmy - jak dzieci. Cała kuchnia była w sosie pomidorowym, a makaron był na każdej szafce i blacie. Po zjedzeniu resztek naszej kolacji, musieliśmy posprzątać cały ten syf, który zrobiliśmy przed zjedzeniem kolacji. Następnie poszliśmy wziąć kąpiel i również humory nam dopisywały, przez co nasza łazienka cała była zalana. Dobrze, że nie robiłam jeszcze prania - przynajmniej przydały się na coś te ciuchy. Wzięliśmy rozsypaliśmy kosz z praniem praniem po całej łazience, aby ciuchy wchłonęły wodę i wyszliśmy z łazienki do sypialni.
- To co teraz robimy? - Spytał rozbawiony Charli.
- A może tak pójdziemy spać? Twoja córeczka i żona muszą troszkę odpocząć.
- A Ty znowu z tą córeczką. - Zaczęliśmy się śmiać. - No dobra idziemy spać. - Klepnął mnie w tyłek i poszedł się ubrać. Ja postąpiłam tak samo. Chwilę później byliśmy już w łóżku. Charli włączył mecz i oglądał, a ja wtuliłam się w Jego tors po czym usnęłam.
Rano obudził mnie dotyk. KTOŚ mnie głaskał. Heh, nie KTOŚ tylko mój mężuś. Mimowolnie się uśmiechnęłam i otworzyłam oczy.
- Co mi się tak Pan przygląda? - Musnęłam Jego wargi.
- Bo Pani gdy śpi, jest najśliczniejsza. - Uśmiechnął się.
Każdy kolejny dzień wyglądał podobnie, tylko wróciliśmy na studia. Wracaliśmy o różnych porach, ale nadal każdą wolną chwilę spędzaliśmy razem.
CDN.
Wybaczcie, że taka krótka, ale nie mam już czasu, aby przepisywać dalej.
Konkurs nadal trwa, jest już finał :)
Mój numerek 1.
Głosujemy tutaj: http://www.photoblog.pl/nevercaredme/147453533/32-final.html
Jeśli ktoś chce - niech głosuje :)
Ja nikogo nie zmuszam <33
Do następnego wpisu :))