Opowiadanie 1/7
***
Rok później.
Mama urodziła mi małego braciszka Krzysia. Jest cudowny. Bardzo podobny do taty. Gdy się uśmiecha - mama często płacze. Mówi, że tata też się tak uśmiechał. Jest jej ciężko. To zrozumiałe.
Jestem w drugiej klasie. Z nauką dobrze sobie radzę. Od kiedy jesteśmy z Kacprem razem, szybciej przyswajam materiał. Dużo czasu spędzamy razem. Chodzimy do kina na spacery, łyżwy i inne rozrywki. Jest dobrze, bardzo mnie wspiera. I jestem mu za to wdzięczna. Po wybryku Izy, został mi TYLKO On.
Iza po tym jak pocałowała Kacpra na moich oczach, wyjechała za granicę z rodzicami. Jedni mówią, że nie mogła znieść faktu, że Kacper jest ze mną, a inni mówili, że Jej ojciec znalazł tam pracę, czy coś...
***
- Wiesz.... Jesteś najcudowniejszym i najprzystojniejszym chłopakiem jakiego znam. - Pocałowałam i wtuliłam się w Kacpra.
- Wiem. - Uśmiechnął się
- Nadzwyczaj skromny. - Zaczęłam się śmiać.
- Naturalnie. Kocham Cię.
- Ja Ciebie też.
KONIEC.
Zawiodłam Was tak szybkim zakończeniem?