Hejhej.
Czasami zastanawiam się, czy ludziom jest tak serio źle jak mówią, czy nie. Jak patrze, na te nastolatki, które mają drobne problemy sercowe i od razu sądzą, że życie jest do dupy to porażka. Niektórzy ludzie mają gorzej. O wiele gorzej.
Weźmy taką powódź w Japonii. Niektórzy byli załamani. To jest dopiero koniec świata, a nie kłótnia z chłopakiem.
Denerwujące jest też to, że tak na prawde nie jest wcale źle. Tylko każdy chce, aby myślano, że jest mu strasznie. Więc lepiej zastanowić się, zanim napiszecie, że jest 'chujowo'. W ogóle jest jakiś powód, aby tak pisać? Bo nie wiem.
Pisząc to nie myślę, że ktoś to czyta. To dla mnie ftbl, abym nie musiała komuś mówić o takich sprawach. Bo ludzie wtedy dziwnie patrzą.
Paktofonika- Jestem Bogiem
~o rany rany jestem niepokonany