you left about an hour ago, i thought of ten reasons why you should so:
bo w pewnej części to prawda, bo to o mnie, ale i o tobie,; dzisiejszy dzień uświadomił tak wiele; 3 godziny snu i 18 godzin na nogach; z tak wielu rzeczy się wyrasta i do tak wielu dorasta; popcorn pizza soul cake i wieszanie lampek choinkowych na półkach; mapę londynu każdy zna na pamięć; "coming soon"
jeszcze nigdy "i've been out before but this time it's much safer in" nie było tak prawdziwe gdy wybiegałam spóźniona z domu, zawieje, płaszcze i czapki i uciekam przed śnieżkami. monotonia jest rzeczą która potrafi zabić wszystko, ale oboje na razie wiemy lepiej; czasami w chwilach jak ta boję się panicznie że zjebię to co mi na tym świecie zostało; i dobrze wiem, że zamiast modlić się nocami powinnam zacząć mówić i rozmawiać, ale na razie uśmiechamy się w tramwajach, na parkingach, przystankach i tu; breathing o wschodzie słońca i gruba warstwa śniegu krzyczy korzenie niebios i to już kolejna rzecz z którą tak spektakularnie nie umiem sobie poradzić w tym tygodniu. w zasadzie nadal nie mogę zrozumieć, dlaczego do tej pory wszystko szło tak gładko. liczmy, że nadal będzie. magnetyzm, prąd i elektrostatyka. p l a n y. oh. let me breathe.