mam tak wiele rzeczy do opowiedzenia, tak wiele się stało, tak bardzo i tak pięknie; minefield, minefield, minefield!; you needn't worry about clipping my wings, sir. i want this as much as you do.
jestem absolutnie zakochana w błękicie, bieli i zieleni oraz tej nieprzeniknionej ciemności jaką za oknem możemy dostrzeć tylko czasami, kiedy niebo jest tak wspaniale bezchmurne a ludzie postanowili zniknąć o wyjątkowo wczesnej porze; jestem zakochana w ludziach, chociaż to nie jest takie proste jak mogło by się wydawać; ale przede wszystkim jestem zakochana w pięknie, czystym i absolutnym, pod tak wieloma postaciami; wiele się w tym temacie nie zmieniło, nadal najpiękniejsze są te najbardziej perwersyjne, brutalne i ciemne - wątroby, serca, nerki (zadziwiająco pomocne w walce z problemami z jedzeniem, które ostatnimi czasy stało się wręcz ceremonią), blizny i krew, a także te genialne, pełne gracji i elegancji.
wiosna poza upałami, końcówką star treka i brakiem internetu przyniosła też sporo nadziei i wiary w przyszłość; niech tak zostanie. jedynym problemem jest fakt, że miesiące mierzę za pomocą tępiących się noży; nie tak wyobrażałam sobie osiemnasty rok mojego życia, wszystko miało wyglądać inaczej, ale po raz pierwszy wszystko układa się w mniej-więcej dopasowaną całość, jedną teorię wszystkiego i w końcu po raz pierwszy w życiu rozumiem. bon appétit, moi drodzy.
tell me we're dead and I'll love you even more; i was worried you were dead; will the summer make good for all of our sins?; need you dream you find you taste you use you scar you fuck you break you; yes, is the answer to that question.