Chyba osągneliście swój cel. pozbawiliście mnie wszystkiego... myślałem, że już wszystko się ułoży, będzie dobrze... ale powaliliście mnie na łopatki... i jeszcze dokopaliście, jakby było mało. Spoko. Ale jak już osiągneliście swój cel, to dajcie mi święty spokój i zajmijcie się swoim życiem, jeśli je macie. Ja do niektórych z Was miałem zaufanie, wierzyłem Wam... Ale jakoś chyba nie o to w tej grze chodziło... teraz idzcie cieszyć się swoim zwyciętwem, a mnie zostawcie samego. bo jest różnica między mną a Wami. Wy macie się z kim cieszyć.
ale Ty nie ważne co zrobisz. I jak mnie potraktujesz. Ty wiesz.