11.

Czesc kochanie... to moze teraz ja opowiem jak to bylo...

Byla sobie dziewczyna... Mloda , niby co mogla wiedziec o zyciu , milosci.... No a jednak...

Bylo takich kilku... "Na zawsze".. W koncu stwierdzila, ze milosci nie ma.. to kwestia tego , ze nie chce sie starzec samotnie...

Pojechala na wakacje.. Spedzila tam miesiac... nudny miesiac... Pewnego dnia (15.08.2011) rodzice chcieli wyciagnac ja na basen.. Chciala isc , ale cos podkusilo ja zeby  zostala.. Kolezanka podrzucila jej stronke..  Weszla i zaczela rozmawiac z ludzmi. Napisal do niej chlopak... Z poczatku jej sie nie spodobal, ale mimo wszystko zaczela z nim pisac... I tak mijala reszta wakacji... Nadszedl dzien powrotu do domu.. Dziewczyna postanowila nadal wchodzic na ta stronke , zeby moc porozmawiac z chlopakiem.. I tak mijaly dni , tygodnie... Rozmawiali ze soba coraz czesciej i coraz dluzej... Dziewczyna poczula ze tylko On ja rozumie i wyslucha.. Zwierzala mu sie ze wszystkiego... Lubila z nim rozmawiac...  Czula sie wyjatkowa, kiedy nie chcial pisac z nikim innym procz niej...  I tak mijala reszta czasu... W koncu grudzien.. Dziewczyna nie lubila swiat ani tej sztucznej dla niej atmosfery... Nie chciala widziec rodziny, znajomych... Nikogo.. Marzyla juz tylko o spotkaniu z Nim... I mimo ze nie znali sie na zywo.. Czula do niego cos dziwnego.. Cos, czego nie czula nigdy... To bylo dla niej dziwne... Glupia minka od Niego " ;* " potrafila poprawic humor na reszte dnia... Dziewczyna obiecala sobie, ze zrobi wszystko , aby sie z Nim  spotkac... Kilka dni przed sylwestrem... Byli juz umowieni, ze chlopak przyjedzie do niej z kolega... Cieszyla sie jak nigdy i jednoczesnie bala, ze nie spodoba sie chlopakowi... Wyczekiwany dzien.. Godzina ok 9:46/47 (tak , pamietam , kochanie ;*) Dziewczyna wraz z kolezanka ida na spotkanie z Nim i Jego kolega.. Boi sie jak nigdy... Miala chwile watpliwosci... Wychodzi zza rogu... Wystarczylo jedno spojrzenie... Jeden usmiech...  Kolana sie pod nia ugiely... Nie czula gruntu pod stopami... Chciala zeby ta chwila trwala jak najdluzej..  Nie umiala opisac tego co czula...  Przez reszte dnia chciala Go chociaz przytulic, ale nie wiedziala czy On tego chce... Chwila przed polnoca.. Ida na dwor ogladac fajerwerki...  Polnoc... Dziewczyna postanowila postawic  wszystko na jedna karte..  Podeszla do chlopaka i pocalowala Go (TAK TO JA CIE POCALOWALAM!).. On przytulil ja i stali tak chwile.. Do domu wrocili juz jako para... 

Pojutrze mija rok i dwa miesiace od tego wydarzenia,,, Sa nadal ze soba , pielegnuja swoje uczucie... I mimo tego, ze czasem jest ciezko , cholernie ciezko  i nie kazdy czlowiek wytrzymalby pewne rzeczy , to oni jednak daja rade...

Po dzis dzien kocham Cie tak jak wtedy.. Nawet bardziej... I nie umiem Ci napisac jak bardzo , bo sama sobie tego nie potrafie wyobrazic.. Wiem , ze nie moge Cie stracic , i nie strace.. Wiem, ze to z Toba chce spedzic reszte zycia,,  Wszystkie klotnie , doly , sprzeczki.. Wszystko co zle sie nie liczy...  Liczymy sie my i nasze uczucie.. I  czasem czepiamy sie o cos bez wiekszego sensu.. Ale chcemy dla siebie jak najlepiej... I wiem , ze wiesz ,ze jestes dla mnie najwazniejszy... I ze mam tylko Ciebie... 

Chce zebys pamietal. ze jestes najcudowniejszym, najprzystojniejszym, najmadrzejszym chlopakiem jaki istnieje.. I jedynym dla mnie.. juz na zawsze.. na wieki... Kocham Cie calym sercem , cala soba... I nigdy, PRZENIGDY to co nas laczy nie skonczy sie... I   ten rok i dwa miesiace, to tylko poczatek naszego cudownego zycia.. Niech sie wali , pali.. nie wiem co.. Nikt mi Ciebie nie odbierze... 

I dizekuje Ci kochanie za kazda chwile spedzona razem.. Kazda jest wyjatkowa.. 

Mimo wszystko, mimo ze czasem ranimy siebie tak jak nikogo innego.. To wlasnie dzieki naszej milosci potrafimy wszystko przetrwac... I to jest niesamowite.. Nigdy nie mamy siebie dosc...  I kotku.. Z pelna swiadomoscia tego co piszei czystym sumieniem... Dzieki Tobie.. Dzieki temu ,ze jestes.... mam wszystko.. doslownie wszystko.. Jestem najszczesliwsza dziewczyna we wszechswiecie.. I tylko i wylacznie dzieki Tobie...

Wiem , ze to nigdy sie nie skonczy... NIGDY...

Kocham Cie, skarbek.. wiem , ze dlugo czekales.. Ale chyba warto , co ? ; *