Witam..
Nie wiem co napisać.. dziś brak mi słów.. lecz wczoraj napisałem coś czego nawet nie pamiętam.. musiałem to przeczytać drugi raz dziś.. "na trzeźwo".. tym trzeźwym umysłem.. z resztą połowa moich wpisów tak została stworzona.. Gdy to wszystko teraz czytam, mysle kto to wgl czyta.. może ostatni komentarz tutaj mówił prawde.. "wchodze tu tylko by się pośmiać" ..ale jak mówiłem.. piszę te bzdury.. które nie muszą się wam podobać lecz to mnie w pewnym sensie uspokaja.. i nie moge przestać.
A w mojej prywatnej "biblioteczce" jest równierz i to..
Gdy jestem sam wyciagam twoje zdjęcie na którym jesteś Ty utrwalona w chwili szczęścia.. Taka uśmiechnięta i pełna radości.. Patrząc na twe oczy na tym zdjęciu czuje się jak byś patrzyła na mnie.. A ja patrzę ci prosto w te błękitne źrenice.. Lecz moja twarz jest odzwierciedleniem twojego utrwalonego szczęścia.. Jest smutna.. Zagryza wargi do krwi, czując przy tym co straciłem.. Straciłem to dzięki, czemu się uśmiechałem.. Dzięki czemu kolejny dzień nabierał sensu.. Nikt nie dał moim ust powód do szczerego uśmiechu jaki ty mi dawałaś.. Gdy na nie patrzę.. Uśmiecham się błacho z nadzieja, że Tobie tam gdzieś też się usmiechnęły twoję czerwone usta, a policzki zarumieniały z nieznanego Ci powodu.. Chce wierzyć, że to magiczna rzecz która gdy ja się uśmiecham powoduje również twój uśmiech.. Pamiętam jak mówiłaś że dawałem ci uśmiech. który nie daje ci nikt inny.. Teraz czuje że to co ci dałem nie mogę zabrać.. Stało się istotnym uczuciem które straciłem..
Dziś moje uczucia się skraplają w postaci łzy.. Która spływa powoli po policzku.. A na życiowym obrazku zostaje tylko ja.. Moje łzy które kapią na twoje pełne uśmiechu zdjęcie.. Ktoś musi cierpieć, by inny mógł być szczęśliwy.. Nie chcemy tego ale tak to działa.. Zawsze byliśmy "MY" ale dziś płacze samotnie.. Jak i pewnie nie pierwszy raz w życiu.. Ale mam nadzieję, że ostatni z Twojego powodu.. Wiesz jak pięknie jest być biednym? Ja nie znam tego uczucia.. Bo moje serce jest bogate w uczucia których chciałbym się wyrzec.. Ludzie mówią.. "chciałbym na prawdę kochać" a ja ich przekrzykuje, że "nie chcieli by na prawdę tęsknić.. !" to kilka prostych słów na temat chorej rzeczywistości.. Czas dokonać wyboru.. I iść własną ścieżka.. Lecz i tak wiem że nawet chód przynosi ból.. Z każdym krokiem co raz większy.. Byłaś dla mnie jak lekarstwo na najgorsza chorobę.. Ludzie mówiąc mi że mam cię "odstawić" zapominali, że to wiąże się z samobójstwem.. Miłość potrzebująca antidotum na samotność i okrutność losu.. Dziś zamiast Ciebie pomaga mi przeżyć moje uzależnienie.. Moje zbawienie na 5-10 minut.. Moje ciało które przejmuje rolę po moich zmęczonych życiem oczach i płacze za nie.. Płacze.. Żyjąc ciągłą nadzieją..
Bogaty ten, kto nie skapi..
"Jak się czegoś nie pamieta, to widać nie warto.."
Ja pamietam same dobre chwile.. przypadek..?
Miłość nie wierzy w przypadki..