madzia,
10:55:00
Dzień dobry Waćpanie. Zaiste jeszcze sobie smacznie śpisz, a ja hardo na mych zacnych nogach, stąpam od wczesnych pór.
10:55:52
Poszłam do szkoły na siódmą czterdzieści, ale mi się nie chciało.
10:55:58
Zimno jak nie wiem, mówię Ci. Strasznie.
10:56:14
Pewnie zastanawiasz się co ja tu właściwie robię skoro mamy dopiero jedenastą. :3
10:56:46
Przyszłam do szkoły, a na korytarzu były tylko cztery osoby i taka mina what the fuck.
10:58:49
Później przyszły jeszcze trzy i na historii w siódemkę w sumie nic takiego nie robiliśmy. Dyrektor wywodził się nad podręcznikami i testami..
10:59:23
A po przerwie przyszła taka dziwna pani przedszkolanka i powiedziała, że jedziemy z pierwszą gim na wycieczkę z doradztwa zawodowego do jakichś hoteli.
10:59:38
W sumie. To było dziwne.
11:00:59
Jechaliśmy dziesięć minut, a później siedziałam z taką Kaśką na ławce i dwadzieścia minut prowadziłam wywód na temat niesprawiedliwości nauczycielki od chemii i wpływów dzieci nauczycieli na oceny u niej.
11:01:03
Jeśli mogę to tak nazwać.
11:01:22
Jestem trochę śpiąca i w zasadzie nie wiem co ja takiego piszę. Wszystko pewnie jest nieskładne.
11:01:30
Ale chciałeś mały spamik, to proszę Cię bardzo.
11:01:50
A później weszliśmy do tego hotelu i zaczęło padać.
11:02:10
I rozwaliłam się w jakimś pokoju rubinowym na takiej wielkiej kanapie, była cholernie wygodna!
11:02:23
A później jeździłam windą, z góry na dół, z góry na dół i z góry na dół..
11:02:27
Nie wnikaj.
11:02:36
Nudno tam było i pstrokato strasznie.
11:02:56
A jak wracałam do domu to zaczęło padać.
11:03:37
A idąc przechodzę obok stadionu, gdzie właśnie rozkłada się cała technika i scene montują i ogólnie. A później przechodziłam obok placu, gdzie jacyś dziwni ludzie montowali karuzele w dresach.
11:03:51
A później już sobie szłam pod tą moją słynną górkę i dotarłam do domu przemoczona jak nie wiem co.
11:03:59
Ale mamcia była w domu i zrobiła mi herbacię.
11:04:15
Łipi.
11:04:18
Kocham mamcię.
11:04:53
Ano i właśnie za chwilę idę z nią do centrum. Musimy zahaczyć o kiermasz książek i drogerie, bo miałam patrzeć na tą szamponetkę.
11:05:20
A co do kościoła, nie chcę mi się iść.
11:05:44
Ale trzeba.
11:05:46
No cóż.
11:07:37
A o osiemnastej jeszcze pójdę na ten wolontariat i jak wrócę muszę znaleźć sukienkę, bo ją gdzieś wrzuciłam do szafy..
11:07:45
Co ja robię ze swoim życiem.
11:07:53
*trollface*
11:08:58
To chyba na tyle, mam nadzieję, że się ucieszysz, bo obiecałam, że coś napiszę.
11:09:27
Tęsknię :3